To jak w gardłach im rodzi się śpiew…

Swego czasu udostępniałem znajomym linki do google docs, w których na bieżąco tworzyłem kolejne opowiadanie. Ciekawostka o tyle, że można zobaczyć jak ktoś tworzy kolejne zdania, cofa, poprawia, edytuje całe fragmenty. Raczej jednak właśnie ciekawostka, niż realna nauka, bo trzeba by jeszcze mieć komentarze, czemu taka a nie inna zmiana. Autor tymczasem zazwyczaj może powiedzieć „bo tak czuję, że będzie lepiej”. Tak naprawdę im lepszy pisarz, tym więcej WIE, a nie tylko czuje, choć nie zawsze potrafi to wytłumaczyć. Im więcej zasad poznamy, im więcej przeczytamy książek, tym więcej WIEMY jak pisać i automatycznie zaczynamy to CZUĆ… Nadal jednak nawet bez komentarza, pozostanie to kolejnym doświadczeniem :)

slide5

Przerzuciłem się z google docs, na onedrive (z wielu powodów, głównie służbowych). Niestety udostępniania tu plików, nie jest tak intuicyjne, więc pomimo starań, nie jestem nadal pewien, czy zadziała jak powinno. Wrzucam link do całego foldera, w którym właśnie powstaje pierwszy szkic opowiadania.
https://onedrive.live.com/?authkey=%21AMQdhS9p_CsAG_g&id=F750633076A6B4F7%2118436&cid=F750633076A6B4F7

Będę tu również zamieszczał skany moich notatek. Ponownie ciężko na podstawie tego w pełni zrozumieć podstawy edycji, ale może ktoś jednak zdoła się przez to przebić i zauważy jakieś wskazówki dla siebie.

Dodaj komentarz